Przedterminowe, dzisiejsze - 15.10 - wybory parlamentarne w Austrii oraz odbywające się 20/21.10 wybory parlamentarne w Czechach mogą być nowym politycznym rozdaniem w Europie, jak też politycznym wstrząsem zwłaszcza dla kluczowych polityków UE.
W Austrii liczą się tylko 3 partie. Sondaże realizowane w październiku dają jednoznacznie zwycięstwo chadekom z OVP z 33/34 % poparcia. Natomiast nadal nie jest wiadome, która partia zajmie 2 miejsce, czyli czy będzie to socjaldemokratyczna SPO czy "wolnościowa" FPO. Sondażowe wyniki tych partii wahają się od 22 do 27%.
Przedterminowe wybory w Austrii są wynikiem rezygnacji ze stanowiska szefa chadeków Reinhold Mitterlehner w maju tego roku. Nowy lider partii to zaledwie 31 letni Sebastian Kurz, który przejął partię w poważnym kryzysie politycznym, sondażowym i w ciągu kilkunastu tygodni wyprowadził ją na lidera sondaży. Udało mu się to między innymi poprzez przejęcie anty-imigranckich postulatów FPO - o co Kurz jest zresztą oskarżany przez liderów FPO - choć w rzeczywistości postulaty Kurza nie są tak radykalne jak FPO. Być może Kurz czytał publikacje Thilo Sarrazin, który postulował już w 2011 roku zupełną zmianę modelu przyjmowania imigrantów w Niemczech. Ograniczenie pomocy socjalnej dla imigrantów a zwłaszcza dla tych, którzy nie asymilują się jest pomysłem jakby żywcem wyciągniętym z postulatów Sarrazin. Innymi słowy Kurz przesunął politycznie OVP bardziej na prawo, czyli dokładnie tam gdzie powinna znajdować się chadecja i zrezygnował z pozycji na scenie politycznej, którą OVP zajmowała przez wiele lat wzorując się bezpośrednio na niemieckich chadekach.
Kurz bywa porównywany do Macrona czy Trudeau, ale zapewne wynika to jedynie z jego młodego wieku. Albowiem Kurz w odróżnieniu od Macrona czy Trudeau nie idzie w swoich politycznych postulatach z globalną falą ideologii poprawności politycznej z pozycji centrowej jak Macron czy tym bardziej nie popiera "progresywnych" koncepcji społecznych, politycznych jak Trudeau a wręcz przeciwnie wraca do tego czym była chadecja jeszcze kilka dekad temu. Wraca do prawicowego pragmatyzmu, tradycyjnego konserwatyzmu i przesuwa chadecję ponownie na prawo.
Nie jest jeszcze wiadomo jaka powstanie koalicja po wyborach w Austrii. Jednak z dużym prawdopodobieństwem SPO podobnie jak socjaldemokraci niemieccy przejdzie do opozycji, co ogłosił lider SPO. Jednak nie wiadomo, czy OVP uda sie dogadać z FPO. Nie jest również wiadome, czy przy fiasku rozmów OVP z FPO mimo wszystko SPO nie zdecyduje się na dołączenie do koalicji. Opinie lidera SPO mogą być zawsze jedynie wyborczą zagrywką w kontekście poglądów głoszonych przez Kurtza. Takie poglądy dla wyborców SPO, która jak większość socjaldemokratycznych partii europejskich niemal w pełni przejęła "progresywne", neo-marksistowskie postulaty, są nie do przyjęcia. Jednak zawsze istnieje możliwość tego, że Kurtz po wyborach stonuje swoje wypowiedzi i zrezygnuje z pewnych postulatów w celu założenia koalicji z SPO, która może pójść na ustępstwa w kontekście zmniejszenia przyszłej imigracji do Austrii. Natomiast zdecydowanie bardziej prawdopodobna będzie koalicja OVP i nazywanej przez mainstreamowe media zachodnie nacjonalistyczną, ale w rzeczywistości bardzo "trumpistowskiej" FPO. Wówczas będzie to zdecydowanie Nowe Rozdanie polityczne w Europie, gdyż OVP-FPO mogą zdecydowanie przeciwstawić się pomysłom zmian w Europie promowanym zarówno przez Macrona jak też Junckera i Niemców, gdyż taka koalicja z dużym prawdopodobieństwem będzie wspierała tzw. koncepcję Europy "ojczyzn". Z polskiej perspektywy taka koalicja może przynieść wiele długoterminowych korzyści począwszy od bardziej negatywnej postawy Austrii wobec europejskiej polityki Niemców a szczególnie biurokratów europejskich, których krytykowała tak samo lider OVP jak też FPO, aż po zainteresowanie Austrii gospodarczymi perspektywami Międzymorza. Natomiast obawy co do postawy szczególnie FPO wobec Rosji są brakiem zrozumienia austriackiej sytuacji. Austria nigdy nie zrezygnuje z rosyjskiego gazu - a ich postawa wobec Rosji ma te same gospodarcze konotacje co postawa Orbana - gdyż amerykański, zdecydowanie droższy, choćby przy obecnej, korzystnej umowie Austriaków z Rosjanami, gaz jest dla odciętych od morza Austriaków ekonomicznym strzałem w kolano a bliskowschodni gaz dla koalicji OVP-FPO będzie nie do przyjęcia ze względów ideologicznych.
Jednak w porównaniu do wyborów w Austrii wybory w Czechach mogą być nie tylko Nowym Politycznym Rozdaniem, ale totalnym wstrząsem zwłaszcza dla europejskich biurokratów. Od wielu miesięcy niekwestionowanym liderem sondaży jest ANO założona przez multimiliardera czeskiego Babisa. Sondaże tej partii wahają się między 25 a 27%.
ANO uczestniczyło w pierwszej po poprzednich wyborach koalicji rządzącej z KDU-CSL - Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna - Czechosłowacka Partia Ludowa - oraz liderem koalicji partią CSSD - Czeska Partia Socjaldemokratyczna - ale taka koalicja nie będzie możliwa do odtworzenia. KDU-CSL może w ogóle nie wejść do parlamentu a CSSD ma w sondażach między 12 a 14%, co może nie dać jej nawet 2 miejsca. Dodatkowo ANO ma złe wspomnienia ze współpracy z CSSD.
Natomiast ANO będzie partią, która będzie tworzyła nową koalicję. Jednocześnie może to być zarówno, jedynie sceptyczna wobec UE koalicja jak też bardzo anty-unijna koalicja. Liderzy ANO sami wyrażają negatywne opinie o integracji europejskiej w wersji Junckera czy Macrona a także o przyjmowaniu przez Czechy euro. Było to jednym z powodów mniej proeuropejskiego kursu ostatniej koalicji w Czechach.
Jednak o wiele bardziej eurosceptyczne stanowiska zajmują inne partie, które mogą uzyskać bardzo dobry wynik wyborczy oraz stać się elementem nowej koalicji w parlamencie. Po pierwsze jest to KSČM – Komunistyczna Partia Czech i Moraw - która w sondażach uzyskuje podobne wyniki jak CSSD między 12 a 14%. KSČM to specyficzna partia, która w dużym stopniu jest reliktem przeszłości w kontekście wielu wygłaszanych postulatów a także wykazuje poglądy narodowo-komunistyczne, co sprawia również, że poparła ona oficjalnie politykę PIS wobec UE a jej zapatrywania na neo-marksistowskie/progresywne elity UE jest bardzo negatywne.
Kolejna partia, która może uzyskać bardzo dobry wynik to ODS – Obywatelska Partia Demokratyczna - która w sondażach ma między 8 a 9%. ODS prezentuje bardzo konserwatywne poglądy a coraz większe znaczenie w partii ma syn V. Klausa. Vaclav Klaus jr. jeśli uzyska najlepszy wynik wyborczy - na co wiele wskazuje - może przejąć wpływy w partii. Klaus, tak jak jego ojciec, nie jest eurosceptyczny, ale wprost mówi o wyjściu Czech z UE.
W związku z tym, że Czechy to bardzo zabawny naród, więc mamy również nazywanego przez progresywno-liberalną prasę zachodnią ksenofobem, pół Japończyka/pół Morawianina Okamurę, czyli lidera SPD – Wolność i Bezpośrednia Demokracja. Jest to partia z jednej strony idącą z nurtem postulatów tzw. europejskich partii sprzeciwu - propagowanie demokracji bezpośredniej. Z drugiej strony jest to partia eurosceptyczna a także antyimigrancka, a przede wszystkim anty-islamistyczna. Najnowsze sondaże dają SPD 7-9% poparcia, co sprawia, że może to być nawet 4 siła polityczna czeskiego parlamentu.
Nie jest pewne czy do parlamentu wejdzie TOP 09 – Tradycja Odpowiedzialność Dobrobyt 09 - której przy 5% progu wyborczym sondaże dają między 4 a 7%. Natomiast 2 partia również głosząca wprowadzenie demokracji bezpośredniej, czyli PIRÁTI – Czeska Partia Piratów - uzyskuje stabilne 6-7% w sondażach, co może sprawić, że będzie to kolejna, europejska partia parlamentarna, która będzie postulowała m.in. ochronę życia prywatnego, wolny dostęp do dóbr kultury, przeciwdziałanie prywatnym monopolom. Szczególnie ten ostatni postulat w kontekście ostatnich, globalnych działań dotyczących cenzury a realizowanych przez Google, Twitter, Facebook, Microsoft może sprawić, że czeski parlament zajmie się sprawą a może nawet wprowadzi przepisy prawne, na których będzie można wzorować się w innych krajach.
Jak widać trudno wskazać jaka koalicja powstanie w Czechach ze względu na duże podziały na czeskiej scenie politycznej. Najmniej realną opcją jest zdecydowanie się przez liderów ANO na koalicję z CSSD. Istnieje całkiem duże prawdopodobieństwo powstania bardzo eurosceptycznej koalicji złożonej z ANO+ODS+SPD, co zresztą jest bardzo pozytywnie ocenianie przez znaczną część elektoratów tych partii. Jednak w takim przypadku Klaus musiałby ze swoim skrzydłem politycznym w ODS zmarginalizować politycznie po wyborach dotychczasowego przewodniczącego Petra Fialy, którego poglądy są dużo bardziej umiarkowane. Dużo bardziej eurosceptyczny kurs polityczny w stosunku do UE w odróżnieniu od rządu Sobotki może jednak realizować nawet koalicja ANO z KSČM i dodatkowym, trzecim koalicjantem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz